Wizerunki męskiego zdrowia i witalności powstawały od dawien dawna.Najbardziej znane są arcydzieła sztuki starożytnej Grecji. Archetypem męskiego bohatera jest postać silna i posiadająca wzniosłe ideały. Obecnie w Stanach Zjednoczonych masa nie stanowi problemu, jednak wyobrażenie obywateli tego kraju odzianych w obcisłe stroje superbohaterów nie napawa optymizmem. W przypadku większości problem polega na tym, że prawie cała ich masa to tłuszcz, a nie mięśnie. Nawet stali bywalcy siłowni poświęcający odpowiednią ilość czasu na zbudowanie „ud jak pnie drzew i barów niczym kule armatnie” mogą się stać obiektem szyderstw – a nie komplementów – ze strony innych, jeśli ich ogólny wygląd jest bardziej nalany niż muskularny. Jeśli mężczyzna chce wizualnie uchodzić za osobnika zdrowego, wysportowanego i silnego, to definicja umięśnienia będzie dla niego równie istotna, co ilość masy mięśniowej.
Kulturyści stosują różnego rodzaju środki redukujące tkankę tłuszczową. Podanie ludzkiego hormonu wzrostu (hGH) może mieć największy wpływ na doprowadzenie tkanki tłuszczowej do wartości jednocyfrowej. W przypadku kulturystów często się zdarza, że informacje o efektywności danego leku czy klasy leków prowadzą do ich zastosowania przez amatorów tolerujących ryzyko, a ostatecznie przez lekarzy.
Terapia hGH została opracowana dla dzieci wyjątkowo niskich, cierpiących na niedobór tego hormonu lub wykazujących oporność na jego działanie. Kulturyści chętnie eksperymentujący na własnym ciele zainteresowali się hGH, gdy był on dostępny jako lek anaboliczny. Skończyło się to licznymi przypadkami wystąpienia efektów ubocznych, wliczając w nie zespół cieśni nadgarstka, deformacje kości , przerost organów wewnętrznych i inne problemy. Należy nadmienić, że wiele z nich pojawiło się również u mężczyzn starszych i w średnim wieku, którzy próbowali zatrzymać lub odwrócić procesy starzenia.
Odkryto, że umiarkowane dawki hGH (3–6 IU w przeciwieństwie do 20–30 IU, stosowanych przez pierwszych użytkowników) łagodniej wpływają na wzrost, ale jednocześnie mają wyraźne działanie odchudzające. Ten podwójny efekt sprawił, że hGH stał się lekiem wysoce pożądanym, pomimo początkowych szkód, które wywoływał i stosunkowo słabego działania anabolicznego. Niektórzy znawcy twierdzą, że wyniki badań, w których odkryto, że hGH nie wpływa na poziom siły mimo zwiększania masy mięśniowej to dowód na to, że większość mięśni zbudowanych w ten sposób to woda. Niemniej jednak, osoby starsze, którym podawano wyłącznie hGH, często donosiły, że w połączeniu z regularnym wysiłkiem środek poprawiał ich osiągi. Może to wynikać z jego korzystnego wpływu, między innymi na metabolizm komórkowy, aktywność mitochondriów, zdrowie ścięgien i tkanki łącznej czy przyspieszoną regenerację.
Kuracja hGH była powszechna w późnych latach 90., w których ukazały się książki takie jak „Grow Young with HGH”. Dzięki dostępności zagranicznych substratów spadły koszty produkcji, ale wzrosła sprzedaż tego hormonu na czarnym rynku, na co duży wpływ miał rozwój Internetu. Konserwatywne środowiska medyczne wyrażały swoje zaniepokojenie, wpływając na legislaturę, wytyczne i organizacje licencyjne, by ograniczyć możliwość przepisywania hGH. Lekarze stojący w awangardzie ruchu hGH wypowiadali się o swoich pierwszych pacjentach z rezerwą, a często i żalem. Do nowych metod leczniczych należy podchodzić bardziej z dystansem niż z entuzjazmem, szczególnie w przypadku wpływu na „styl życia” – takim określeniem tradycjonaliści często opisują terapie ukierunkowane na poprawę osiągów czy walkę z procesami starzenia. W wielu przypadkach pacjenci są silnie zdeterminowani i posuwają się do nacisków na lekarza, by ten przepisał im dany lek, kiedy nie ma ku temu wskazań medycznych, takich jak odpowiednie symptomy czy wyniki badań krwi. Jeszcze gorzej, gdy pojawiają się przeciwwskazania do zastosowania danego leku.
Hormon wzrostu: produkcja i wydzielanie
Wraz ze wzrostem wiedzy na temat terapii hGH i uważniejszym obserwowaniem jej efektów – do czego doprowadziło szybko rosnące zapotrzebowanie – świat nauki rozszerzył również swoją wiedzę na temat fizjologii produkcji i wydzielania naturalnego hormonu wzrostu (GH). W przeciwieństwie do bardziej powszechnych hormonów, jak testosteron, poziom GH jest regulowany przez szereg czynników i nie posiada bezpośredniego mechanizmu negatywnego sprzężenia zwrotnego. Wydzielające go komórki przysadki mózgowej reagują na poziom GH i IGF-1, jednak na ich działanie silniejszy wpływ mają inne czynniki. Przysadka produkuje znaczne nadwyżki GH, który potem jest uwalniany partiami – przypomina to sinusoidę poziomu testosteronu we krwi. GH zostaje uwolniony do krwi, gdy wytwarzany przez mózg hormon sygnalizujący zaczyna stymulować produkujące go komórki. Mowa o hormonie GHRH, zwanym również GRF, choć termin ten ogranicza się tylko do jego aktywnego fragmentu, czyli GRF(1-29)NH2. Na omawiany proces wpływają także inne czynniki – jedne go promują, inne hamują. Istotne są tu również: wiek, płeć, koncentracja testosteronu, wolne kwasy tłuszczowe itp.
Najsilniejsze działanie negatywne ma hormon somatostatyny, uwalniany w odpowiedzi na wykrycie szczytu w poziomie GH. W przeciwieństwie do testosteronu i jego metabolitów, które same blokują swoją produkcję, somatostatyna nie działa jak efektor GH (nie wywołuje działania GH). Wygląda raczej na to, że jest tylko blokerem jego uwalniania – być może wpływa na zachowanie pulsacyjnej natury tego procesu. Z kolei inhibitorem somatostatyny jest arginina, która zwiększa wydzielanie GH, jednak nie poprzez bezpośredni wpływ na przysadkę mózgową.
Inne grupy ligandowe (cząsteczki stymulujące ten sam receptor) mają pozytywny wpływ na wydzielanie GH. Mowa tu o grupie symulującej działanie peptydu o nazwie grelina. Peptyd ten jest wydzielany przez żołądek w okresie głodu i powoduje nasilenie tego uczucia. Jak na ironię, jest również uwalniany przez podwzgórze w celu stymulacji produkcji hormonu wzrostu. Wszystko staje się logiczne, gdy sobie uzmysłowimy, że jedną z funkcji hormonu wzrostu jest uwalnianie nagromadzonego tłuszczu w trakcie okresów głodu. Leki przypominające grelinę są wykorzystywane w diagnozowaniu i leczeniu niedoborów GH. Jednym z nich jest peptyd GHRP-6. Bezpośrednie działanie tej klasy leków pobudzających nie jest tak silne jak działanie samego GHRH, jednak powodują one również jego uwolnienie. Ulubionym środkiem wielu specjalistów od procesów starzenia jest właśnie GHRP-6.
Jak już wspomniałem, wielu pionierów terapii tego typu wyraziło żal z powodu stosowania hGH u pacjentów z niedoborem GH. Po części ma to związek z faktem, że taka terapia powoduje jeszcze większą supresję naturalnej produkcji i uwalniania GH. Ponadto bezpośrednie podawanie hGH wiąże się z ominięciem systemów regulacyjnych organizmu, co pozwala na powstawanie efektów ubocznych. Coraz większe poparcie zyskują środki pobudzające czynność wydzielniczą komórek, ponieważ zamiast zastępować – jak w przypadku terapii hGH – promują działanie procesów naturalnych.