Na pytanie czy wzięliby środek, który zagwarantowałby im złoty medal, ale jednocześnie dałby pewną śmierć po 5 latach od jego zażycia 50% zawodników odpowiedziało ?
Zapewne wielu z was choć raz oglądało zawody sportowe, dopingując zawodników do walki oklaskami, okrzykami czy śpiewem. Taki doping motywuje zawodników do rywalizacji i większego wysiłku, a co za tym idzie – lepszych wyników. Każdy z nas odczuwa potrzebę osiągnięcia pewnego poziomu samozadowolenia i zaspokojenia swoich ambicji. Uczeń pragnie uzyskać jak najwyższą średnią ocen a sportowiec stanąć na najwyższym podium.Jednak czy zawsze ich wyniki są rezultatem uczciwej gry?
Od wielu lat niedozwolone wspomaganie jest źródłem kontrowersji i zjawiskiem, wokół którego toczą się dyskusje i spory. Ich zarzewiem są kolejne afery dopingowe z udziałem znanych zawodników, które uszczuplają wiarę w czystość uprawiania sportu i powszechność obowiązywania zasady fair play. Można stwierdzić, że stosowanie zakazanych substancji jest w dzisiejszych czasach integralną częścią światowego sportu a w wielu przypadkach tylko od rozwoju nowych technik w dziedzinie wykrywania dopingu zależeć będzie, czy sukcesy danego zawodnika w istocie okażą się wypadkową jego talentu i ciężkiej pracy na wspomaganiu czy też bez.
Ze względu na powszechność występowania niedozwolonego wspomagania warto przyjrzeć się temu zjawisku znacznie głębiej, zwłaszcza jego psychologicznemu aspektowi. Doping bowiem, to nie tylko farmakologia , ale również (a może przede wszystkim) motywacyjne i osobowościowe mechanizmy ludzkiej natury, które leżą u podstaw podejmowania decyzji o jego stosowaniu.Osiąganie wyjątkowo dobrych rezultatów w sporcie, nauce czy wykonywanym zawodzie zależy od osobistych predyspozycji, ale najczęściej wymaga także wytężonej, wieloletniej pracy. Ćwicząc na siłowni czy uprawiając inny sport, chcielibyśmy szybko i bez większego wysiłku osiągnąć wydatne mięśnie czy dużą sprawność fizyczną. Jednak dla niektórych cele te okazują się czymś tak odległym w czasie i nieosiągalnym, że decydują się oni sięgnąć po środki dopingujące.
Motywacja odgrywa kluczową rolę w zakresie psychologicznych uwarunkowań sięgania po zakazane substancje. Do najczęściej występujących przyczyn stosowania dopingu w sporcie wymienia się: chęć poprawy kondycji fizycznej lub uzyskania dobrego wyniku, pragnienie zwycięstwa, czy dążenie do sławy i korzyści materialnych. O ile sportowcy, którymi kierują wymienione motywy chcą osiągnąć sukces szybko, łatwo i przyjemnie o tyle spora część zawodników sięga po niedozwolone wspomaganie przede wszystkim dla ich pozytywnych konsekwencji psychologicznych. Trzeba pamiętać, że sport wyczynowy wiąże się z ogromnym wysiłkiem nie tylko fizycznym, ale również mentalnym, dlatego dla wielu zawodników doping farmakologiczny stanowi lekarstwo na problemy natury emocjonalnej.
Na przestrzeni ostatnich lat, zaobserwować można niepokojący wzrost liczby zawodników, wśród których głównym motywem sięgania po niedozwolony doping, staje się przekonanie o nieodzowności jego stosowania we współczesnym procesie treningowym. Używanie zabronionych środków jest coraz częściej traktowane jako element ryzyka związanego z uprawianiem sportu i zwykle połączone jest z poczuciem niezniszczalności własnego organizmu i odporności na negatywne konsekwencje dopingu. O niebezpieczeństwie tego typu postaw, prawdopodobnie nie muszę nikogo przekonywać.
W Polsce według Ustawy z dnia 21 kwietnia 2017 r. o zwalczaniu dopingu w sporcie (art. 3, pkt 1 Dz.U. 2017 poz. 1051) pojęcie dopingu rozumie się głównie jako:
1. obecność substancji zabronionej, jej metabolitów lub markerów w próbce fizjologicznej
zawodnika
2. użycie lub usiłowanie użycia przez zawodnika substancji zabronionej lub metody
zabronionej […].
To, jak silne jest pragnienie zwycięstwa wśród zawodników, pokazały badania. Zapytano wówczas 200 sportowców, czy wzięliby środek, który zagwarantowałby im złoty medal, ale jednocześnie dałby pewną śmierć po 5 latach od jego zażycia. 50% zawodników odpowiedziało TAK.
Dlaczego więc ten sam odsetek sportowców w rzeczywistości nie skorzystał z niedozwolonego dopingu?
Ogromnym niebezpieczeństwem okazuje się fakt, że szkody wywołane niedozwolonym wspomaganiem, ujawniają się dopiero po pewnym okresie.Oczywiście trudno odpowiedzieć na to pytanie jednoznacznie, choć wydaje się, że zasadnicze znaczenie dla podejmowania decyzji o stosowaniu zakazanych substancji mają uwarunkowania osobowościowe. Można zatem pokusić się o stworzenie swoistego rysu psychologicznego typowego bohatera afer dopingowych, a więc zestawu posiadanych przez niego cech, predysponujących do wyboru drogi na skróty. Z badań wynika, że większą skłonność do tego typu zachowań przejawiają zawodnicy:
– o słabszym rozwoju emocjonalnym i poznawczym
– impulsywni, czerpiący przyjemność ze znalezienia się w sytuacji zagrożenia
– przejawiający niższą samoocenę oraz tendencje autodestrukcyjne
– lubiący ryzyko, ale jednocześnie doświadczający kryzysów lub znaczących zmian w swojej karierze sportowej
– wykazujący niedostateczną umiejętność w zakresie przewidywania skutków swoich zachowań
– podatni na wpływy społeczne i naciski otoczenia sportowego (trenera, sponsorów, kibiców)
– mający problemy z radzeniem sobie ze stresem w sytuacji kryzysu.
Oczywiście nie jest tak, że podany profil pasuje do każdego zawodnika sięgającego po zakazane wspomaganie. W wielu przypadkach negatywnymi bohaterami afer dopingowych stają się osoby o zupełnie odmiennych cechach osobowości. Może zdarzyć się również, że pomimo wysokiej skłonności do podejmowania ryzyka, dany sportowiec nigdy nie zdecyduje się na doping, ponieważ nie będzie temu sprzyjało np. otoczenie społeczne, także trudne wydarzenia życiowe dla jednego zawodnika będą powodem załamania i kryzysu, a dla drugiego wręcz odwrotnie ? staną się siłą napędową, pozytywnie wpływającą na rozwój osobisty i sportowy. Nie zmienia to jednak faktu, iż podane cechy w największym stopniu korelują z wizerunkiem przeciętnego dopingowicza, a ich duże natężenie, w połączeniu ze specyficznymi (tj. sprzyjającymi dopingowi) warunkami zewnętrznymi, w istotny sposób zwiększają prawdopodobieństwo sięgania po zakazane środki i metod
Doping i sport trzymają się mocno za ręce. Ta przyjaźń trwać będzie tak długo, jak długo wielkie pieniądze napędzać będą sportową machinę. Doping będzie zawsze, bo niektórzy po prostu lubią chodzić na skróty. W kulturze zwycięzców, gdzie w oku telewizyjnej kamery mieści się już niekoniecznie podium z medalistami igrzysk, ale jedynie sam triumfator, walka o pierwsze miejsce jest bezwzględna. Doping jest zły to sprawa oczywista i nie podlegająca dyskusji. Nie można jednak zaklinać rzeczywistości mówiąc o niedozwolonym wspomaganiu tylko i wyłącznie w kategoriach negatywnych. Z wiadomych względów w propagandzie antydopingowej akcentuje się przede wszystkim jego niekorzystne skutki zdrowotne, jednakże nie sposób przejść obojętnie wobec pozytywnych efektów, dla których sportowcy są w stanie zaprzedać duszę diabłu. Światowe Towarzystwo Psychologii Sportu (ISSP) w specjalnym oświadczeniu ustosunkowało się zarówno do pozytywnych, jak i negatywnych efektów stosowania środków dopingujących. Do korzystnych następstw dopingu zaliczono:
– redukcję zmęczenia
– zwiększenie motywacji do działania
– poprawę nastroju i koncentracji oraz chwilowe polepszenie kondycji psychicznej
– wzrost zaufania do siebie i podwyższenie progu bólu
– wzrost pobudzenia, efektywniejsze radzenie sobie z wysiłkiem fizycznym podczas treningów i zawodów sportowych
– zwiększenie motywacji do działania
– pozytywną korelację z podwyższoną czynnością umysłową oraz obecność innych pożądanych stanów psychicznych
Jak widać pozytywne efekty zażywania zabronionych substancji dotyczą zarówno sfery czysto fizjologicznej, związanej z poprawą parametrów wysiłkowych, jak i psychologicznej, o czym wielu z nas zapomina. Co ciekawe, wśród negatywnych efektów stosowania dopingu, również prym wiodą konsekwencje psychologiczne. Do najważniejszych zalicza się:
– zaburzenia osobowości
– tendencje samobójcze
– wzrost ryzyka depresji, chorób psychicznych
– wzrost agresywności i drażliwości
– myśli paranoidalne, zaburzenia afektywne
– stany psychotyczne, halucynacje, koszmary nocne
Niebezpieczeństwem okazuje się fakt, że szkody wywołane wspomaganiem, ujawniają się dopiero po pewnym okresie, zaś w krótkiej perspektywie czasowej, doping przynosi doraźne korzyści, co dla wielu stanowi wystarczający impuls, by wybrać tę właśnie drogę.
Czy jest możliwe aby sport kiedykolwiek był wolny od dopingu? Moim zdaniem nie, ponieważ doping zaczyna i kończy się w głowie sportowca, obnażając wszelkie niedostatki i ułomności ludzkiej natury. Człowiek w zderzeniu z wymogami współczesnego sportu, często okazuje się po prostu zbyt kruchy i słaby, dlatego wszechogarniający kult zwycięzców w połączeniu z pokusą wielkich pieniędzy i sławy, dla wielu okazuje się wystarczającym powodem by sięgnąć po koks