Główna Doping BADANIA PRZEPROWADZONE NA OSOBACH BIORĄCYCH STERYDY WYKAZAŁY NIEWIELE SKUTKÓW UBOCZNYCH

BADANIA PRZEPROWADZONE NA OSOBACH BIORĄCYCH STERYDY WYKAZAŁY NIEWIELE SKUTKÓW UBOCZNYCH

przez CIEMNA STRONA MOCY
2,6K wyświetlenia

 

Sterydy… któż o nich nie słyszał…. Czy jest to zło wcielone? Ilość wypadków jaką można przypisać zażywaniu sterydów anabolicznych jest dosyć niska.  Szczególnie, jeżeli weźmiemy pod uwagę rozpowszechnienie sterydów anabolicznych w USA i fakt, że większość zażywających je osób uczy się o SAA sama lub w ogóle nie wie w jaki sposób zażywać substancje.

 

Sportowcom, którzy kiedykolwiek spróbowali sterydów anabolicznych (SAA), znany jest lęk związany z ewentualnym wystąpieniem skutków ubocznych. Czy powinniśmy się martwić? W pobliżu siłowni nie ma przecież specjalnie wyznaczonych miejsc parkingowych dla karetek. (Miejsca takie ułatwiłyby ratownikom medycznym dotarcie z noszami do stojaków do przysiadów). Publiczne oświadczenia wygłaszane przez polityków, organizacji zdrowotnych czy znanych sportowców nie pozostawiają jednak wątpliwości co do szkodliwych skutków zażywania SAA. Autorytety określają osoby zażywające SAA mianem „oszustów”.

 

Zażywanie SAA, tak jak użycie każdej innej substancji tego typu, niesie ze sobą ryzyko. Niestety nie znamy jego zakresu i stopnia. Spowodowane jest to głównie tym, że proces badań nad SAA został zahamowany przez uprzedzenia oraz przez etyczne nastawienie tradycyjnie ultrakonserwatywnej Institutional Review Board (IRBs). Przed rekrutacją ochotników IRB zatwierdza przeprowadzenie badań klinicznych nad ludźmi i zwierzętami. Dzięki temu jesteśmy pewni, że nie będą oni wystawieni na niepotrzebne ryzyko. Profil ryzyka aplikowania testosteronu wydaje się zależeć od zażywanej dawki. Zażycie pewnej ilości testosteronu powodującego, że stężenie plazmy krwi jest inne niż normalnie (może mieć zarówno mniejsze, jak i większe), prowadzi do efektów ubocznych, które mogą być zarówno czasowe i niegroźne, jak i stałe i poważne… A w rzadkich przypadkach śmiertelne. Ryzyko nie zależy jedynie od uzyskanej koncentracji. Liczy się również wiek, płeć, rodzaj przyjmowanego środka i ogólny stan zdrowia (czasami niezdiagnozowany). Bardzo młode osoby (dorośli i dzieci) i ludzie starsi mogą nie tolerować nagłej lub ekstremalnej zmiany koncentracji androgenów. Także kobiety są o wiele bardziej wrażliwe na zmiany poziomu androgenów. Podobne cechy wykształcane u mężczyzn i kobiet mogą więc mieć zupełnie inne następstwa. Podczas gdy testosteron jest zazwyczaj dobrze tolerowany, inne SAA mogą wpływać negatywnie na niektóre tkanki lub zachowanie przyjmującego. Należy również pamiętać o warunkach psychicznych lub zdrowotnych, które mogą być pobudzane lub zwiększane przez zmiany w poziomie androgenów (niektóre rodzaje raka, manie, depresje etc.).

 

Pomimo wspomnianych wyżej powodów zapotrzebowanie na SAA nadal utrzymuje się na wysokim poziomie. Szczególnie widoczne jest ono wśród osób dorosłych, które chcą poprawić swój wygląd, jakość życia i zdrowie. Skąd więc taka niekonsekwencja? Dlaczego osoby dorosłe, które chcą być zdrowsze i bardziej żywotne, stosują hormony, o których mówi się, że są naprawdę niebezpieczne? Szczerze mówiąc, większość takich osób nie uważa SAA za substancje niebezpieczne i chętnie zgadza się na efekty uboczne w zamian za konkretne korzyści związane ze zwiększoną suchą masą mięśniową i siłą, nie wspominając już o pozytywnej reakcji znajomych.

 

Może trzeba się zastanowić się nad tym, co wpływa na osoby zażywające SAA – wyobrażenia czy rzeczywistość? W końcu literatura medyczna pełna jest przypadków uszkodzeń wątroby, ataków serca, problemów z zachowaniem i przedwczesnych zgonów.Inne media twierdzą natomiast, że biorąc pod uwagę rozpowszechnienie SAA w Stanach Zjednoczonych, liczba poważnych wypadków jest relatywnie niska. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że większość osób zażywających SAA uczy się o sterydach sama lub w ogóle nie wie, w jaki sposób zażywać substancje. Nie wiadomo również, jaka jest czystość i moc leków i czy mogą być one rozcieńczane przez inne substancje.Podejrzenie budzi również fakt, że SAA rozprowadzane są również niepewnymi kanałami.  .

 

 

Sześciomiesięczne badania kliniczne przeprowadzone  mężczyznach aplikujących sonie 300 mg-600 mg enantatu testosteronu na tydzień) nie wskazały znaczących szkodliwych efektów. Warunki badań nie uwzględniają jednak wielu kwestii mogących wpływać na zdrowie, takich jak stosowanie innych substancji niż testosteron

 

Oczywiście dostępne są raporty szczegółowo przedstawiające doświadczenia osób zażywających SAA. Wahają się one od danych zebranych podczas długiego, sponsorowanego przez państwo programu dopingowego dla sportowców w Niemieckiej Republice Demokratycznej do niepublikowanych danych zebranych przez Victora Conte podczas skandalu dopingowego „BALCO”. Rzadko jednak publikowane są długofalowe badania nad osobami, które w sposób niekontrolowany zażywają SAA w celach niemedycznych.

 

The International Journal of Sports Medicine opublikował pracę napisaną przez badaczy klinicznych z dwóch włoskich uniwersytetów. Tematem pracy była obserwacja 20 kulturystów, którzy aż do czasu badania nigdy nie zażywali SAA. Podczas trwania badania osoby, które poddały się eksperymentowi, aplikowały sobie substancje, które dozowali według swojego uznania, bez kierowania się wytycznymi badaczy. Jedyną wytyczną był podręcznik wprowadzający kulturystów w tematykę znanych lub potencjalnych ryzyk związanych z zażywaniem SAA. Kulturyści poddani byli szczegółowym badaniom przed rozpoczęciem eksperymentu i co sześć miesięcy podczas dwuletniego trwania eksperymentu. W celu uzyskania odpowiedzi na temat zażywania SAA kulturyści udzielili również informacji na temat swoich diet i stosowanych przez siebie suplementów, rutyny treningów i pochodzenia. Zostali oni pomierzeni fizycznie (włączając w to objętość jąder), pobrano im krew (w celu oceny działania na wątrobę, lipidy/cholesterol i inne czynniki odpowiadające za zdrowie sercowo-naczyniowe), echokardiografią zbadano funkcje serca, zbadano też poziomy hormonów, wrażliwość na glukozę i insulinę oraz działanie układu odpornościowego. Zrobiono też badania na prostatę i analizę nasienia. Powyższe testy zakładały tak gruntowne badanie lekarskie, jak jest to możliwe. Można powiedzieć, że bardziej skrupulatne badania kulturyści mogliby przejść tylko na statku kosmicznym, kiedy celem kosmitów byłoby dokładne przetestowanie populacji ludzkiej.

 

Siedmiu z dwudziestu kulturystów wycofało się z eksperymentu, działania swoje motywując nastrojem i zaburzeniami seksualnymi. Do końca dwuletniego badania wytrwało jednak trzynastu kulturystów. Jak można było się spodziewać, sucha masa mięśniowa kulturystów zwiększyła się, a masa tłuszczu spadła, razem z ograniczeniem produkcji hormonów przysadkowych LH i FSH, co zaowocowało zmniejszeniem się jąder (zmniejszenie rzędu od 2% do 4%). Dwóch kulturystów doświadczyło azoospermii (braku spermy), a dwóch innych miało bardzo niskie wskaźniki spermy7,8,11. Spożywanie SAA nie wpłynęło na większość innych hormonów (w tym o dziwo na testosteron i estradiol). Wyjątkiem był hormon tarczycy. Poziom wolnego T3 (aktywna forma hormonu tarczycy) i TSH (hormon regulujący wytwarzanie hormonów tarczycy) były niższe, ale mieściły się w normie. Kulturyści nadal jednak doświadczali spadku poziomu tłuszczu. U pięciu kulturystów pojawiła się ginekomastia (przerost sutka).

 

Podczas gdy całkowity cholesterol i LDL (zły cholesterol) nie uległy zmianie, ilość HDL (dobry cholesterol) została zmniejszona, chociaż jak wynikało z wcześniejszych badań, efekt miał być chwilowy (poziom cholesterolu powrócił do normy po odstawieniu SAA).

 

Interesujące było to, że poziom trójglicerydów (tłuszczów we krwi), który już wcześniej był u kulturystów niski, zmniejszył się jeszcze bardziej. Według niektórych klinicystów w kontekście ryzyka sercowo-naczyniowego trójglicerydy są ważniejsze od cholesterolu.14 Kolejny czynnik związany z ryzykiem choroby sercowo-naczyniowej (lipoproteina a) miał również tendencję spadkową, ale zmiana ta nie miała znaczenia statystycznego.

 

Dodatkowymi odkryciami metabolicznymi było obniżenie poziomu glukozy i insuliny we krwi. Odkrycie to było istotne, ponieważ wysoki poziom cukru we krwi i odporność na insulinę zwiększa ryzyko rozwinięcia syndromu metabolicznego i stanu zagrażającego cukrzycą, może również doprowadzić do ataku serca lub zawału. Zwiększona wrażliwość na insulinę może również wyjaśniać utratę tłuszczu przez niektórych uczestników badania. Autorzy zauważyli, że taki efekt może być bezpośrednio związany ze zwiększeniem masy mięśni, pozwalającym na skuteczniejszy i bardziej bezpieczny sposób kontroli nad cukrem. Zmniejszanie HDL było niepokojące, wydawało się jednak, że inne zmiany zrównoważyły efekty metaboliczne, a stan fizyczny uczestników badania był neutralny, a nawet pozytywny.

 

Dwóch kulturystów (obydwaj zażywali SAA doustnie) doświadczyło podwojenia AST i LDH. Ultrasonograf nie wykazał zmian w strukturze wątroby, pomimo tego, że kilku badanych przyszło na badanie ze stłuszczoną wątrobą, czego powodem była prawdopodobnie duża zawartość białka w diecie.

 

SAA zwiększają produkcję komórek czerwonych krwinek, więc badacze monitorowali hematokryt i sprawdzali, czy krew nie staje się „zbyt gęsta”. Takie efekty zauważalne były podczas badań przeprowadzanych na starszych mężczyznach i na mężczyznach przechodzących terapię uzupełniania testosteronu. Na szczęście żaden z kulturystów nie doświadczył niebezpiecznego podniesienia się poziomu komórek czerwonych krwinek.17 Pomiary funkcji układu odpornościowego również nie były naruszone w sposób znaczący klinicznie.

 

Zażywający SAA uniknęli więc znaczących szkodliwych efektów. Jedynym wyjątkiem była ginekomastia. W swojej pracy autorzy stwierdzili, że jedynymi zmianami, które wystąpiły w strukturze i funkcjonowaniu serca i wątroby, były zmiany, których należało oczekiwać w grupie sportowców trenujących pod kątem siłowym.10 Ponieważ sportowcy zażywali wiele substancji i suplementów, największe zaniepokojenie autorów budziła możliwość interakcji specyfików. Ostatni akapit pracy jest pouczający:

 

„Wyłaniający się z badania obraz przedstawia populację »użytkowników«, osób zintegrowanych w subkulturę tajemnego zażywania substancji. Osoby takie dowolnie dobierają substancje, a ich celem jest maksymalizacja „korzyści” i minimalizacja stron ujemnych”.

 

Wnioski płynące z badania rozumiane mogą być dwojako. Niektórzy z was pomyślą, że zażywanie SAA nie może być niebezpieczne, skoro w sposób bezpieczny przyczynia się do zwiększenia masy mięśniowej nawet u osób aplikujących środki po raz pierwszy. Pomimo braku widocznych szkodliwych efektów musimy uświadomić sobie jednak, że raport ma wiele ograniczeń. Po pierwsze, liczba badanych była bardzo mała. Po drugie, z dwudziestu badanych odpadła siódemka. Siedem osób wycofało się ze względu na problemy uczuciowe lub seksualne. Po trzecie, pięć osób doświadczyło ginekomastii, a cztery osoby stały się tymczasowo bezpłodne podczas stosowania sterydów. Po czwarte, kulturyści nie byli regularnie badani, w czasie cyklu i po nim, więc całkiem prawdopodobne jest, że podczas kolejnych badań kulturyści mieli w sobie dowolną mieszankę substancji.Największą wadą badania jest to, że żadne dane nie mają związku ze standardowymi warunkami. Po piąte, substancje zaliczane do SAA, łącznie z prohormonami, różnią się. Dawki, liczby cykli, trwanie cykli, schemat przyjmowania (np. piramida), zażywanie substancji dodatkowych (GH, hormony tarczycy, clenbuterol, hCG, clomid etc.) są zawsze różne. Po szóste, substancje zostały kupione na czarnym rynku, a ich skład nie został przeanalizowany. Nie została więc określona ich moc ani czystość.

 

Najbardziej zdumiewającą rzeczą w badaniu było to, że nie dało ono żadnych oczywistych wniosków. Opublikowane wyniki miały z reguły niewielkie znaczenie kliniczne. Z badania wynika również, że negatywne efekty zostały zrównoważone przystosowaniami metabolicznymi. Można więc twierdzić, że zażywanie SAA sprzyja lepszemu zdrowiu.

 

Pomimo rozległych badań i długotrwałego gromadzenia danych badanie to nie przyczynia się do dyskusji na temat ryzyka i korzyści dla zdrowia powodowanych przez zażywanie SAA. Miejmy nadzieję, że autorzy powtórzą badanie i zbadają zmiany w kontekście okresów zażywania i niezażywania substancji i że badanie takie będzie przeprowadzone w bardziej uporządkowany sposób. Nie mamy pojęcia, jakie są efekty zażywania inhibitorów aromatazy, GH i insuliny dla osób zażywających SAA lub dla osób, które zakończyły długi cykl na SAA. Aby zakończyć artykuł w sposób pozytywny, dodam tylko, że podczas badania jego autorzy nie wykryli żadnych znaczących efektów ubocznych u kulturystów zażywających SAA przez okres ponad 2 lata.

 

 

 

Powiązane artykuły

Zostaw komentarz